Trochę mi się to wszystko kupy nie trzyma.. Pewnie źle poskręcałam bo głowa trochę za bardzo się kiwa u jednej lalki, drugiej nawet nie próbowałam obitsu zakładać bo kupiłam w kompletnie złym kolorze. No ale to chyba normalne doświadczenia przy pierwszych lalkach tego typu. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i kilka fotek zrobiłam.
sobota, 22 marca 2014
sobota, 15 marca 2014
czekając na obitsu
Ciągle jeszcze czekam na obitsu ale powstało już kilka ubranek .
Gdyby ktoś chciał zobaczyć to zapraszam
Gdyby ktoś chciał zobaczyć to zapraszam
poniedziałek, 10 marca 2014
pierwsza sesja zdjęciowa panny Alicji
Okazuje się że robienie zdjęć pullipince to nie to samo co fotografowanie monsterki... 90% fotek jest nieostrych, źle skadrowanych i ogólnie jakoś do dupy.
Muszę spróbować w plenerze może bedzie lepiej.
Na dokładkę nie mam żadnego programu do obrabiania zdjęć, laptop zepsuty a zdjęcia robione telefonem jak widać.
Niebawem powinno przyjść nowe obitsu dla małej Alicji to wtedy poszalejemy. Tymczasem przymierzam jej ubranka monsterkowe i wydaje mi się że mają podobny rozmiar.
Ps. Udało mi się ściągnąć jakiś programik do poprawiania fotek i trochę się nim pobawiłam
Muszę spróbować w plenerze może bedzie lepiej.
Na dokładkę nie mam żadnego programu do obrabiania zdjęć, laptop zepsuty a zdjęcia robione telefonem jak widać.
Niebawem powinno przyjść nowe obitsu dla małej Alicji to wtedy poszalejemy. Tymczasem przymierzam jej ubranka monsterkowe i wydaje mi się że mają podobny rozmiar.
Ps. Udało mi się ściągnąć jakiś programik do poprawiania fotek i trochę się nim pobawiłam
moja piewsza pullipanna
Wieczorem napiszę więcej i pewnie dodam fotki ale nie mogę sie powstrzymać i muszę kilka słów na gorąco. JESTEM OSZOŁOMIONA! Lalka całkowicie przerosła moje oczekiwania. Pierwszy raz mam w rękach pulipannę i chyba zrozumiałam za co je kochacie.
niedziela, 9 marca 2014
wracam do lalkowania
Pół roku przerwy...teskniłam za lalkowaniem ale jak to w życiu bywa nie zawsze możemy robić to na co mamy ochotę. No ale wracam, jutro zawita w moim domu nowa mieszkanka i aż mnie ręce świerzbią żeby ją przerobić po swojemu.
Dziś wybrałam się na targ żeby kupić kilka miniaturek dla lal i fekty przeszły moje oczekiwania. Zresztą szkoda gadać... lepiej pokazać
Kolejne cacko to plastikowe poroże, oczywiście trzeba nad nim popracować ale myślę że warto.
Na koniec miniaturowa maszyna do szycia, cudo
Dziś wybrałam się na targ żeby kupić kilka miniaturek dla lal i fekty przeszły moje oczekiwania. Zresztą szkoda gadać... lepiej pokazać
Kolejne cacko to plastikowe poroże, oczywiście trzeba nad nim popracować ale myślę że warto.
Na koniec miniaturowa maszyna do szycia, cudo
Subskrybuj:
Posty (Atom)