poniedziałek, 15 lipca 2013

Galadriela- replika kostiumu- sukienka

No to skończyłam .Myślałam że pójdzie mi szybciej ale setki koralików Jablonex naszywane cieniutką igłą z malutkim oczkiem i niteczką jak włos spowolniły mnie trochę.Oryginalna sukienka Galadrieli też była uszyta z haftowanego szyfonu i obszyta koralikami.Maleńkie rozmiary lalki (choć bywają mniejsze) nie ułatwiają pracy...chyba szybciej uszyłabym taką sukienkę dla siebie :)
Mam małą obsuwę więc peleryna i biżuteria jutro.
Dodam jeszcze że pracuje mi się nad tym projektem cudownie.Lubię ten film, tą postać i te klimaty .Postanowiłam nie pokazywać tego co robię na lalce. Zrobię jej sesję jak już będzie wszystko gotowe...nie wytrzymam jednak żeby się nie pochwalić sukienką.....ale na wieszaczku ;-))





3 komentarze:

  1. O.o
    o.O
    O.O
    O MAMUŃCIU!
    Jaka piękna!
    A najzabawniejsze jest to, że na fotkach nie wygląda jak miniatura, ale jak prawdziwa, "duża" kiecka!
    Cudna i misterna robota...
    Zatkało mnie dokumentnie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow! Właśnie ku takim wyżynom krawiectwa chciałabym zmierzać:)

    OdpowiedzUsuń
  3. a ja lubię suknie na wieszakach, manekinach, luźno jakby
    od niechcenia porzucone na chwilkę jeno gdzie popadnie -
    na krześle czy kuferku (obowiązkowo misternie rzeźbionym
    lub bodaj choćby pomalowanych ornamentnie)
    poczułam się jak w garderobie albo w muzeum - CUDO !!!

    OdpowiedzUsuń

będzie mi miło